Drużyna nie dorównała kibicom...

Drużyna nie dorównała kibicom...

W sobotnie popołudnie w hali GOSTiR w Rzgowie, Zawisza WNS Malwee podejmował zespół KS Futsal Piła.

Podopiecznych Michała Wyszkowskiego w bój wyprowadzali tego dnia młodzi adepci futbolu Zawiszy Rzgów. Mecz przyciągnął na trybuny sporą rzeszę kibiców, którzy głośno dopingowali swoją drużynę. 

Spotkanie dosyć długo nabierało tempa. Oba zespoły "badały" swoich rywali i nie podejmowały większego ryzyka. Pierwszy gol padł po stałym fragmencie gry. Rzut rożny dobrze egzekwowali goście i wyszli na prowadzenie po wbiciu piłki na dalszy słupek bramki strzeżonej przez Martyna Olejnika.

Zawisza odpowiedział golem po kontrataku. Doskonałym podaniem do Krystiana Pomykały popisał się Wojciech Magnus, a kapitan Zawiszy strzałem po ziemi doprowadził do remisu.

W drugiej połowie kibice zobaczyli więcej goli. Niestety, to Pilanie byli tego dnia skuteczniejsi. Wpierw wygrany pojedynek i strzał z bocznego sektora dał prowadzenie drużynie gości. A chwilę później, po przechwycie w środku pola, KS Futsal Piła miał już dwa gole przewagi.

Zawisza rzucił się do odrabiania strat. Gola kontaktowego zdobył po indywidualnej akcji Emil Młynarczyk. 

Dopingowani przez kibiców gospodarze, dążyli do wyrównania. Agresja w odbiorze piłki przełożyła się jednak na zwiększoną liczbę przewinień. Po szóstym faulu w drugiej połowie, goście pewnie wykorzystali przedłużony rzut karny i prowadzili 4:2.

Zawisza spróbował wariantu gry z wycofanym bramkarzem. Niestety i ten zabieg nie przyniósł pożądanych efektów. Po utracie piłki w rozegraniu, kolejny faul i kolejny, skutecznie egzekwowany przez przyjezdnych, przedłużony rzut karny. 

Na domiar złego, tuż po wznowieniu prosty błąd techniczny zawodnika Zawiszy wykorzystał zawodnik z Piły i ustalił wynik meczu.

Przegrana oznacza, że Zawisza spadnie w tabeli, póki co, na dziewiąte miejsce. 

Za tydzień kolejny ważny pojedynek. Drużyna pojedzie do Sulejówka i zmierzy się z tamtejszą Victorią. Podopieczni Michała Wyszkowskiego, po dwóch wyraźnych przegranych, muszą wyciągnąć wnioski. Sytuacja, choć nie beznadziejna, jest poniżej oczekiwań. Miejmy nadzieję, że po meczu za tydzień, nastroje będą znacznie lepsze.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości