I PLF: Podsumowanie rundy jesiennej
Dwie ostatnie potyczki w I Lidze Futsalu nie przyniosły nam zbyt wiele radości. Team złapał wyraźną zadyszkę i uległ w Komprachcicach (6:0) oraz u siebie z liderem z Rudy Śląskiej (2:6). Tym samym rundę jesienną sezonu 2016/17 zakończyliśmy z dorobkiem 7 punktów.
Skupiając się na pozytywach naszego pierwszego półrocza w grupie południowej, trzeba zwrócić uwagę na spory sukces organizacyjny klubu. Nie każdy wie, że przed startem sezonu było sporo obaw odnośnie tego, czy w ogóle pierwszoligowy futsal uda się utrzymać w Łodzi.
Tu pojawiła się wzmożona inicjatywa osób działających w klubie, a zwłaszcza samego trenera Michała Zawadzkiego. Praca przyniosła efekty w postaci uzyskania wsparcia od takich firm jak "Inflores", "Grupa Technitel", "Keeza", czy studia tańca i rozrywki "Smile". Za wkład włożony w naszą drużynę serdecznie dziękujemy wymienionym firmom, jak i osobom prywatnym, które w mniejszym lub większym stopniu przyczyniają się do budowania marki Malwee.
W aspekcie sportowym postarano się następnie o skompletowanie odpowiedniej kadry i zapewnienie rywalizacji na treningach. Do zespołu dołączyli/powrócili: Emil Młynarczyk (Mistrzostwo Polski w barwach Gatty Active Zduńska Wola), Piotr Baryła (Mistrz Polski rozgrywek Playarena), czy Rafał Pawłowski (wieloletnia ostoja zespołu). Dołączenie ponadto kilku młodszych zawodników zaowocowało stworzeniem ciekawego materiału dla Trenera.
Team wystartował meczem w Tychach, gdzie pomimo porażki z GKS Futsal (2:0) pozostawił dobre wrażenie. Następnie swoją obecność w grupie południowej zaznaczył remisem na trudnym terenie w Pyskowicach (5:5).
Doczekaliśmy się także meczu we własnej hali. W Łodzi, zespół pokonał ubiegłorocznego wicemistrza ligi Heiro Rzeszów (7:3). To zwycięstwo dodało pewności siebie zawodnikom, którzy rozegrali dwa bardzo przyzwoite spotkania. W Nowinach przegraliśmy z tamtejszym GKS Futsal (3:1), zostawiając jednak serca w hali w świętokrzyskiem.
Druga potyczka to zacięte starcie z AZS UMCS Lublin zakończona niestety minimalnym zwycięstwem przyjezdnych (1:2). W kolejnym meczu jednak zdobyliśmy już 3 punkty. W Brzegu pokonaliśmy KS Gredar Team (8:5).
Forma zespołu wydawała się być stabilna. Będąc świadomym swoich możliwości, z pokorą przyjęliśmy porażki z drużynami z "czuba" tabeli (LEX Kancelaria Słomniki, wyjazd, 5:1; Orzeł Jelcz-Laskowice, dom, 1:5). Niepokojąca stała się jednak forma drużyny w defensywie.
To odbiło się w kolejnych meczach, w których nie udało się zdobyć punktu. Wspomniane na początku przegrane w Komprachcicach oraz w potyczce z Gwiazdą sprawiły, że team uplasował się ostatecznie na 9 pozycji w tabeli.
Zważywszy na fakt, że w całych ubiegłorocznych rozgrywkach zgromadziliśmy oczek 10, to możemy rozpatrywać uzyskane wyniki w kategorii progresu sportowego. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia i w klubie pracują obecnie nad ustabilizowaniem formy na odpowiednim poziomie.
Przewidywane są także korekty i wzmocnienia w składzie, celem podkręcenia wewnętrznej rywalizacji. Liga wraca w połowie stycznia i z pewnością patrzymy w przyszłość z nadzieją.
Komentarze