LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki Gospodarze
2 : 1
0 2P 1
2 1P 0
Walkover
Walkover Goście

Bramki

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Zielonki
40'
Widzów: 40
Walkover
Walkover
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Walkover
Walkover
Brak danych


Skład rezerwowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Walkover
Walkover
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Imię i nazwisko
Miłosz Kocot Trener
Artur Kowalczyk Kierownik drużyny
Adrian Sadowski Fizjoterapeuta
Walkover
Walkover
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Kamil Kopciński

Utworzono:

11.10.2016

Świętowanie pierwszego zwycięstwa w lidze ogólnopolskiej nie trwało zbyt długo ponieważ już na drugi dzień o godzinie 18.30 czekało nas otwarcie sezonu w Krakowskiej Lidze Futsalu. Rozegranie dwóch spotkań w przeciągu zaledwie 24 godzin nie jest sprawą łatwą ale tak jak wspominaliśmy we wcześniejszych wpisach - zbudowaliśmy na tyle szeroką kadrę aby móc podołać takim wyzwaniom.

Naszym pierwszy rywalem był zespół Walkoveru. Cel był jasny - zwycięstwo. Zgodnie z zapowiedziami trenera szansę występu na hali w Zielonkach dostali zawodnicy, którzy do tej pory rozegrali mniej minut. Wyjściową piątkę stanowili Mach - Ślęczka Łakomy Makowski Piwowarski. Podobnie jak dzień wcześniej nasza drużyna bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie. Kontrolowaliśmy grę i czekaliśmy na swoją okazję. Ta nadarzyła się gdy na placu pojawiła się druga czwórka w postaci: Ząbka, Wędzonego, Klima oraz Ciałowicza. Na prowadzenie wyprowadził nas Artur Ząbek zdobywając swoją pierwszą bramkę w naszych barwach. Gol niestety nie podziałał podobnie mobilizująco jak w Komprachciach, mimo przewagi technicznej i taktycznej nad rywalem nasz zespół nie mógł osiągnąć wyraźniej przewagi. Akcje z obu stron były krótkie, szarpane i bardzo często kończone niecelnymi podaniami. Na nasze szczęście jedna z tych chaotycznych prób zakończyła się bramką na 2-0. Klim świetnie znalazł niekrytego w polu karnym Ciałowicza a ten uderzeniem ze szpica pokonał interweniującego bramkarza rywali. Drugi cios trochę podłamał drużynę Walkoveru. Od tego czasu próbowaliśmy spokojnie grać piłką, długi akcje. Rywale jednak nie kwapili się do wyjścia wyżej w obronie co skutkowało bardzo spokojnym i statycznym tempem spotkania. Dopiero końcówka pierwszej połowy trochę rozgrzała kilkunastu fanów futsalu zebranych na hali. Wszystko rozpoczęło się od zepsutej kontry 3v1 naszego zespołu, która skutkowała re-kontrą Walkoveru zakończoną strzałem obok bramki. W ostatniej minucie pierwszej połowy swoje bramkarskie umiejętności pokazał Michał Mach, świetnie broniąc strzał rywala z bliskiej odległości. Po pierwszej połowie prowadziliśmy 2-0 i wydawało się, że spokojnie kontrolujemy spotkanie.

Druga połowa szybko zweryfikowała nasze nastroje. Gra wyglądała źle, niekiedy nawet bardzo. Rywale co raz śmielej zaczęli atakować naszą bramkę bronioną w drugiej połowie przez Machlowskiego. My próbowaliśmy dobić rywali po szybkich po akcjach zaczepnych. Po jednej z takich prób Daniel Klim uderzył bardzo mocno lecz wprost w bramkarza rywali. Mimo systematycznego naporu rywali nie mieli oni jednak bardzo groźnych okazji do strzelenia bramki. Dobre ustawienie taktyczne w obronie pozwalało nam nawet w sytuacji rozgrywania słabego spotkania bronić się skutecznie. Dopiero błąd naszej drużyny przy próbie pressingu dał rywalom szansę na szybką kontrę, pierwszy strzał w akcji obronił Machlowski, dobitkę zablokował Ciałowicz - niestety ręką i mieliśmy rzut karny dla Walkoveru. Rywale pewnie wykorzystali okazję i zdobyli kontaktową bramkę. Można powiedzieć, że dopiero wtedy "poczuli krew" i zaczęli atakować na prawdę zaciekle znajdując kilka okazji do wyrównania jednak na ich drodze stawał Machlowski oraz Wędzony wybijający piłkę lecącą w światło bramki. W końcówce spotkania na boisku pojawili się w dłuższym wymiarze czasowym Przeniosło oraz Ślęczka, który grał zaledwie kilka minut na początku spotkania by następnie jego miejsce w czwórce zajął Nocoń. Świeże siły dwóch rezerwowych pozwoliły odciążyć trochę obronę i przeprowadzić kilka akcji ofensywnych, niestety było w nich mnóstwo niedokładności i żadna nie zakończyła się bramką. Rywale w końcówce dostosowali się do nas - popełniali podobne, proste błędy nie dając sobie szansy na wyrównanie dzięki czemu spotkanie zakończyło się naszą wygraną 2-1.

Drugi dzień i druga wygrana jednak jej smak jest zupełnie inny. Po świetnym meczu w Komprachcicach, rywalizacja z Walkoverem wyglądała słabiej co mogło być spowodowane chociażby zmęczeniem z poprzedniego dnia .Na pewno cieszy zwycięstwo i komplet punktów na początek sezonu, jednak z gry nikt nie jest zadowolony.

Trener Miłosz Kocot: Tak jak już wcześniej wspominałem traktujemy Krakowską Ligę Futsalu jako możliwość dodatkowej rywalizacji dla graczy, którzy rozegrali mniej minut w lidze ogólnopolskiej. Dokładając do tego zmęczenie wczorajszym meczem oraz długą podróżą można było się spodziewać troszkę gorszego spotkania w naszym wykonaniu. Jednak następnym razem mimo trudności losu musimy zagrać lepsze spotkanie.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości