Derby dla Malwee!
W sobotni wieczór byliśmy świadkami drugich w tym sezonie derbów województwa łódzkiego w futsalu. W pierwszej potyczce górą były Konie Mechanicze Zgierz, które pokonały WNS Malwee w hali Anilany.
Rewanż zapowiadał się niezwykle ciekawie. Obie ekipy znajdują się w dolnej części tabeli i punkty zdobyte w najbliższych meczach zdeterminują, o co przyjdzie grać w końcówce sezonu.
Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 20:00 w Łęczycy i przysporzyło wielu emocji od pierwszej do ostatniej minuty. Bezbramkowy wynik do przerwy pokazał jak ważne to zawody dla jednych i drugich. Zaciętość została okupiona dwoma urazami i meczu nie dokończyli niestety Marcin Skrydalewicz i Rafał Pawłowski.
W drugiej połowie, po przechwycie i indywidualnej akcji, prowadzenie Malwee dał Kamil Wasiak.
Dwoma golami odpowiedzieli następnie gospodarze, a do remisu po podaniu Wojciecha Magnusa, doprowadził Krystian Pomykała.
Niezawodny kapitan łódzkiej drużyny dał jej też prowadzenie. Po dwójkowej akcji z Tomaszem Sztabą w końcowych minutach meczu, wylądował razem z piłką w bramce Koni Mechanicznych.
Nerwowa końcówka przyniosła zespołom jeszcze po jednej bardzo dogodnej okazji bramkowej. Kamila Wasiaka powstrzymał jednak golkiper ze Zgierza, a po drugiej stronie, kapitalną interwencją popisał się Martyn Olejnik.
Końcowa syrena oznaczała drugie z rzędu ligowe zwycięstwo podopiecznych Michała Zawadzkiego. Ciężka praca na treningach zaczęła przynosić efekty.
Teraz, na ponad miesiąc do meczu z AZS Uniwersytetu Warszawskiego, team potrzebuje konsekwencji. Miejmy nadzieję, że dłuższa przerwa (spowodowana rozgrywkami Halowego Pucharu Polski oraz wycofaniem z rozgrywek Vamosu Gdańsk) wpłynie pozytywnie na zespół i pozwoli "podleczyć" urazy kilku zawodnikom.
Komentarze