I PLF: Mimo walki do końca faworyt zbyt mocny...

I PLF: Mimo walki do końca faworyt zbyt mocny...

W sobotni wieczór, w hali przy Rzgowskiej 17a, gościliśmy wicelidera rozgrywek LEX Kancelarię Słomniki. Obie drużyny grały o pełną pulę i miały swoje cele na ten mecz. W praktyce przełożyło się to na bardzo zacięte starcie dwóch zespołów, grających wysokim pressingiem. 

Oczywiście sposób realizowania założeń taktycznych, jak i procent dokładności zagrań był zróżnicowany. LEX Kancelaria, jak na zespół walczący o Futsal Ekstraklasę prezentował się bardzo dobrze w elemencie wyprowadzania długich podań na połowę Malwee. W tym elemencie Łodzianie ustępowali rywalom, często tracąc piłkę. Nadrabiali to jednak walecznością w defensywie, wielokrotnie zmuszając przeciwnika do niecelnych zagrań.

W pierwszej odsłonie, rywale wykorzystali jedną sytuację "z gry" oraz przedłużony rzut karny tuż przed syreną. Po stronie Malwee, dogodnych sytuacji nie wykorzystali niestety Pawłowski, Pomykała, czy Młynarczyk.

Po zmianie stron, w zasadzie do stanu 0:4 mecz nie wyglądał na jednostronny. Niestety swoją cegiełkę dorzucili rozjemcy tego spotkania, odgwizdując momentami bardzo delikatne starcia zawodników na korzyść przyjezdnych. Doświadczona ekipa ze Słomnik potrafiła to wykorzystać, często wymuszając kolejne "stykowe" sytuacje i zyskując łącznie aż sześć prób z 10 metra. Szkoda, że pierwszą bramkę udało się zdobyć dopiero na 1:6 (świetną akcję wykończył Pawłowski), bowiem drużyna przez cały mecz wyglądała dobrze pod względem intensywności gry.

Ostatecznie na tablicy pojawił się wynik 1:9, który zupełnie nie odzwierciedla obrazu spotkania. LEX Kancelaria zdobyła w pełni zasłużone 3 punkty, aczkolwiek dysproporcje pomiędzy drużynami były co najmniej o połowę mniejsze. 

Wyniki pozostałych spotkań, łącznie z sensacyjną porażką Gwiazdy Ruda Śląska z KS Gredar Team Brzeg, są na tyle dla Łodzian niekorzystne, że na 3 kolejki przed końcem rozgrywek lądujemy na dole tabeli. Będąca "piętro" wyżej ekipa z Brzegu ma do rozegrania jeszcze tylko jeden mecz (Pyskowice, wyjazd), a więc wszystko pozostaje w nogach zawodników Malwee. 

Nadchodzące spotkania nie będą łatwe, jednak z pewnością, z takim zaangażowaniem jak w sobotni wieczór, możemy marzyć o pozostaniu w I Lidze na kolejny sezon. W górę serca!

- Berland Komprachcice, dom, 8 kwietnia

- KS Orzeł Jelcz-Laskowice, wyjazd, 14 kwietnia

- Gwiazda Ruda Śląska, wyjazd, 22 kwietnia

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości